Co to jest fermentacja kwasu mlekowego?

Posted on
Autor: Randy Alexander
Data Utworzenia: 4 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 12 Móc 2024
Anonim
Fermentacja mlekowa: co warto wiedzieć?
Wideo: Fermentacja mlekowa: co warto wiedzieć?

Zawartość

W zakresie, w jakim znasz słowo „fermentacja”, możesz skłaniać się do powiązania go z procesem tworzenia napojów alkoholowych. Chociaż faktycznie korzysta z jednego rodzaju fermentacji (formalnie i nie tajemniczo nazywanej) fermentacja alkoholowa), drugi typ, fermentacja kwasu mlekowego, jest tak naprawdę ważniejszy i prawie na pewno pojawia się do pewnego stopnia w twoim ciele podczas czytania.

Fermentacja odnosi się do dowolnego mechanizmu, za pomocą którego komórka może wykorzystywać glukozę do uwalniania energii w postaci trifosforanu adenozyny (ATP) przy braku tlenu - to znaczy w warunkach beztlenowych. Pod wszystko warunki - na przykład z tlenem lub bez, oraz zarówno w komórkach eukariotycznych (roślinnych i zwierzęcych), jak i prokariotycznych (bakteryjnych) - metabolizm cząsteczki glukozy, zwanej glikolizą, przebiega przez szereg etapów w celu wytworzenia dwóch cząsteczek pirogronianu. To, co się wtedy stanie, zależy od tego, w jaki organizm jest zaangażowany i od obecności tlenu.

Ustawienie stołu do fermentacji: glikoliza

We wszystkich organizmach glukoza (C6H.12O6) jest wykorzystywany jako źródło energii i jest przekształcany w szeregu dziewięciu różnych reakcji chemicznych w pirogronian. Sama glukoza pochodzi z rozpadu wszelkiego rodzaju produktów spożywczych, w tym węglowodanów, białek i tłuszczów. Wszystkie te reakcje zachodzą w cytoplazmie komórkowej, niezależnie od specjalnych mechanizmów komórkowych. Proces rozpoczyna się od zainwestowania energii: dwie grupy fosforanowe, każda pobrana z cząsteczki ATP, są przyłączone do cząsteczki glukozy, pozostawiając za sobą dwie cząsteczki difosforanu adenozyny (ADP). Rezultatem jest cząsteczka przypominająca fruktozę z cukru owocowego, ale z dołączonymi dwiema grupami fosforanowymi. Związek ten dzieli się na parę trójwęglowych cząsteczek, fosforanu dihydroksyacetonu (DHAP) i 3-fosforanu gliceraldehydu (G-3-P), które mają ten sam wzór chemiczny, ale różne ułożenie ich składowych atomów; DHAP i tak jest następnie przekształcany w G-3-P.

Dwie cząsteczki G-3-P wchodzą następnie w tak zwany etap wytwarzania energii przez glikolizę. G-3-P (i pamiętajcie, że są dwa z nich) oddaje proton lub atom wodoru cząsteczce NAD + (dinukleotyd nikotynamidoadeninowy, ważny nośnik energii w wielu reakcjach komórkowych) w celu wytworzenia NADH, podczas gdy NAD przekazuje fosforan G-3-P w celu przekształcenia go w bisfosfoglicerynian (BPG), związek z dwoma fosforanami. Każdy z nich jest przekazywany do ADP w celu utworzenia dwóch ATP, gdy pirogronian jest ostatecznie wytwarzany. Przypomnijmy jednak, że wszystko, co dzieje się po podzieleniu sześciowęglowego cukru na dwa trzywęglowe cukry, jest powielane, co oznacza, że ​​wynik netto glikolizy to cztery cząsteczki ATP, dwie NADH i dwie cząsteczki pirogronianu.

Ważne jest, aby pamiętać, że glikoliza jest uważana za beztlenową, ponieważ tlen nie jest wymagany do zajścia procesu. Łatwo to pomylić z „tylko wtedy, gdy nie ma tlenu”. W ten sam sposób możesz zjechać ze wzgórza w samochodzie, nawet z pełnym zbiornikiem paliwa, a tym samym zaangażować się w „jazdę bezgazową”, glikoliza przebiega w ten sam sposób, czy tlen jest obecny w dużych ilościach, w mniejszych ilościach lub wcale.

Gdzie i kiedy zachodzi fermentacja kwasu mlekowego?

Gdy glikoliza osiągnie etap pirogronianu, los cząsteczek pirogronianu zależy od konkretnego środowiska. U eukariontów, jeśli obecna jest wystarczająca ilość tlenu, prawie cały pirogronian jest przenoszony do oddychania tlenowego. Pierwszym etapem tego dwuetapowego procesu jest cykl Krebsa, zwany także cyklem kwasu cytrynowego lub cyklem kwasu trikarboksylowego; drugim krokiem jest łańcuch transportu elektronów. Odbywają się one w mitochondriach komórek, organellach, które często są porównywane do maleńkich elektrowni. Niektóre prokarionty mogą zaangażować się w metabolizm tlenowy pomimo braku mitochondriów lub innych organelli („tlenowce fakultatywne”), ale w większości mogą zaspokoić swoje potrzeby energetyczne jedynie poprzez beztlenowe szlaki metaboliczne, a wiele bakterii jest w rzeczywistości zatrutych tlenem ( „obligate anaerobes”).

Gdy jest wystarczająca ilość tlenu nie obecny u prokariotów i większości eukariotów pirogronian wchodzi do szlaku fermentacji kwasu mlekowego. Wyjątkiem są jednokomórkowe drożdże eukariotyczne, grzyby, które metabolizują pirogronian do etanolu (dwuwęglowy alkohol występujący w napojach alkoholowych). W trakcie fermentacji alkoholowej cząsteczka dwutlenku węgla jest usuwana z pirogronianu z wytworzeniem aldehydu octowego, a następnie atom wodoru jest przyłączany do aldehydu octowego w celu wytworzenia etanolu.

Fermentacja kwasu mlekowego

Glikoliza może teoretycznie przebiegać w nieskończoność w celu dostarczenia energii do organizmu rodzicielskiego, ponieważ każda glukoza powoduje przyrost energii netto. W końcu glukoza może być mniej lub bardziej stale wprowadzana do schematu, jeśli organizm po prostu je wystarczająco dużo, a ATP jest zasadniczo zasobem odnawialnym. Czynnikiem ograniczającym jest tutaj dostępność NAD+i tu pojawia się fermentacja kwasu mlekowego.

Enzym zwany dehydrogenazą mleczanową (LDH) przekształca pirogronian w mleczan przez dodanie protonu (H+) do pirogronianu, a podczas tego procesu część NADH z glikolizy jest przekształcana z powrotem do NAD+. Zapewnia to NAD+ cząsteczka, która może zostać zwrócona „w górę”, aby wziąć udział, a tym samym pomóc w utrzymaniu glikolizy. W rzeczywistości nie jest to całkowicie regenerujące pod względem potrzeb metabolicznych organizmów. Na przykładzie ludzi nawet osoba siedząca w spoczynku nie mogła zbliżyć się do zaspokojenia swoich potrzeb metabolicznych poprzez samą glikolizę. Jest to prawdopodobnie widoczne w tym, że kiedy ludzie przestają oddychać, nie mogą długo utrzymać życia z powodu braku tlenu. W rezultacie glikoliza w połączeniu z fermentacją to tak naprawdę tylko miara zatrzymania, sposób na wykorzystanie ekwiwalentu małego, dodatkowego zbiornika paliwa, gdy silnik potrzebuje dodatkowego paliwa. Ta koncepcja stanowi całą podstawę potocznych wyrażeń w świecie ćwiczeń: „Poczuj palenie”, „uderz w ścianę” i innych.

Mleczan i ćwiczenia

Jeśli kwas mlekowy - substancja, o której prawie na pewno słyszałeś, ponownie podczas ćwiczeń - brzmi jak coś, co można znaleźć w mleku (być może widziałeś nazwy produktów takich jak Lactaid w lokalnej lodówce na mleko), to nie jest przypadek. Mleczan został po raz pierwszy wyizolowany w czerstwym mleku już w 1780 r. (Mleczan jest nazwą formy kwasu mlekowego, która przekazała proton, tak jak wszystkie kwasy z definicji. Konwencja nazywania „-ate” i „-ic acid” dla kwasów obejmuje całą chemię.) Gdy biegasz lub podnosisz ciężary lub uczestniczysz w ćwiczeniach o wysokiej intensywności - wszystko, co w rzeczywistości powoduje, że oddychasz niewygodnie ciężko - metabolizm tlenowy , który zależy od tlenu, nie jest już wystarczający, aby nadążyć za wymaganiami twoich pracujących mięśni.

W tych warunkach ciało popada w „dług tlenowy”, co jest czymś mylącym, ponieważ prawdziwym problemem jest aparat komórkowy, który wytwarza „tylko” 36 lub 38 ATP na cząsteczkę dostarczonej glukozy. Jeśli intensywność ćwiczeń zostanie utrzymana, ciało próbuje utrzymać tempo, kopiąc LDH na wyższy bieg i wytwarzając tyle NAD+ w miarę możliwości poprzez konwersję pirogronianu do mleczanu. W tym momencie tlenowy element systemu jest wyraźnie maksymalny, a beztlenowy element walczy w taki sam sposób, jak ktoś gorączkowo ratujący łódź zauważa, że ​​poziom wody nadal rośnie, pomimo jego wysiłków.

Do mleczanu wytwarzanego w trakcie fermentacji wkrótce dołączony jest proton, który wytwarza kwas mlekowy. Kwas ten nadal gromadzi się w mięśniach, gdy praca jest utrzymywana, aż w końcu wszystkie ścieżki do generowania ATP po prostu nie nadążają. Na tym etapie praca mięśni musi spowolnić lub całkowicie ustać. Biegacz, który bierze udział w wyścigu o mile, ale zaczyna się nieco za szybko, aby osiągnąć odpowiedni poziom sprawności, może znaleźć się na trzech okrążeniach w zawodach na cztery okrążenia, co powoduje już ograniczenie długu tlenowego. Aby po prostu skończyć, musi drastycznie zwolnić, a jej mięśnie są tak obciążone, że widocznie ucierpi jej bieganie lub styl. Jeśli kiedykolwiek obserwowałeś biegacza w długim wyścigu, takim jak 400 metrów (co zajmuje światowej klasy sportowcom około 45 do 50 sekund) powolne gwałtowne zwolnienie w końcowej części wyścigu, prawdopodobnie zauważyłeś, że on lub prawie wydaje się pływać. Luźno mówiąc, jest to związane z niewydolnością mięśni: wszelkiego rodzaju nieobecne źródła paliwa, włókna w mięśniach sportowców po prostu nie mogą się całkowicie lub precyzyjnie skurczyć, a konsekwencją jest biegacz, który nagle wygląda, jakby nosił niewidzialne pianino lub inny duży przedmiot na plecach.

Kwas mlekowy i „The Burn”: mit?

Naukowcy od dawna wiedzą, że kwas mlekowy szybko gromadzi się w mięśniach, które są bliskie upadku. Podobnie, dobrze wiadomo, że rodzaj ćwiczeń fizycznych prowadzących do tego rodzaju szybkiej niewydolności mięśni wytwarza wyjątkowe i charakterystyczne uczucie pieczenia w dotkniętych mięśniach. (Nie jest to trudne do wywołania; zeskocz na podłogę i spróbuj wykonać 50 nieprzerwanych pompek, i jest praktycznie pewne, że mięśnie w klatce piersiowej i ramionach wkrótce doświadczą „oparzenia”). Dlatego było to wystarczająco naturalne zakładać, przy braku przeciwnych dowodów, że sam kwas mlekowy był przyczyną oparzenia, a sam kwas mlekowy był czymś w rodzaju toksyny - zło konieczne na drodze do stworzenia bardzo potrzebnego NAD+. Przekonanie to zostało szeroko rozpowszechnione w społeczności ćwiczeniowej; pójść na tor wyścigowy lub wyścig 5K, a prawdopodobnie usłyszysz, że biegacze narzekają na ból z poprzednich dni treningu z powodu zbyt dużej ilości kwasu mlekowego w nogach.

Nowsze badania podważyły ​​ten paradygmat. Okazało się, że mleczan (tutaj ten termin i „kwas mlekowy” są używane zamiennie dla uproszczenia) jest niczym innym, jak tylko marnotrawczą cząsteczką, która jest nie przyczyna niewydolności lub pieczenia mięśni. Najwyraźniej służy zarówno jako cząsteczka sygnalizacyjna między komórkami i tkankami, jak i samo w sobie dobrze ukryte źródło paliwa.

Tradycyjnym uzasadnieniem, w jaki sposób mleczan rzekomo powoduje niewydolność mięśni, jest niskie pH (wysoka kwasowość) w pracujących mięśniach. Normalne pH ciała waha się blisko neutralnego między kwaśnym i zasadowym, ale kwas mlekowy zrzuca protony, które stają się mleczanem, zalewając mięśnie jonami wodoru, uniemożliwiając im funkcjonowanie per se. Ten pomysł jest jednak silnie kwestionowany od lat 80. Zdaniem naukowców rozwijających inną teorię, bardzo niewiele z H.+ który gromadzi się w pracujących mięśniach, faktycznie pochodzi z kwasu mlekowego. Pomysł ten zrodził się głównie z dokładnych badań reakcji glikolizy „powyżej” pirogronianu, wpływających zarówno na poziom pirogronianu, jak i mleczanu. Ponadto więcej kwasu mlekowego jest transportowane z komórek mięśniowych podczas ćwiczeń, niż wcześniej sądzono, co ogranicza jego zdolność do zrzutu H+ w mięśnie. Część tego mleczanu może być pobierana przez wątrobę i wykorzystywana do wytwarzania glukozy, postępując w odwrotnej kolejności w procesie glikolizy. Podsumowując, jak wiele zamieszania wciąż istnieje od 2018 r. W tej kwestii, niektórzy naukowcy sugerowali nawet stosowanie mleczanu jako suplementu paliwowego do ćwiczeń, tym samym wywracając długo utrzymywane pomysły całkowicie do góry nogami.